Jesienna aura towarzyszyła startom Odjechanych w cyklu kolarskich zawodów przełajowych ProTOUR Cyclocross CUP.
W ostatnią sobotę ścigali się oni w Zwierzynie na trasie liczącej ok. 2800 m, która była położona nad jez. Zwierzynieckim. Organizator wykorzystał na niej naturalne przeszkody terenowe w postaci kilku podbiegów i podjazdów na skarpę, piaszczystej plaży – niemożliwej do przejechania na rowerze, urozmaicając trasę fragmentem pumptracka oraz przeszkodami do skakania. Dodatkowym utrudnieniem dla uczestników był wiejący na skarpie wiatr, który zrywał taśmy wyznaczające tor jazdy.
W niedzielę w Starym Kurowie na trasie ok. 2200 m położonej nad stawami rybnymi największym utrudnieniem dla kolarzy było strome podejście o długości ok. 20-25 m, na którym niejeden z uczestników poczuł się naj na drabinie z rowerem na plecach. Tym razem po niezbyt dużych opadach deszczu zrobiło się ślisko i pojawiło się błoto, dzięki któremu ściganie nabrało innego wymiaru. Rowerzyści i ich dwukołowce upaćkane były tą czarną mazią, kto na chwilę stracił koncentrację lądował w tym czymś. Oczywiście był i piach (ale zdecydowanie krótszy niż w Zwierzynie), były naturalne przeszkody typu kłody jak i te sztuczne do skakania w biegu. Zawodnicy musieli trasę okrążenia pokonać kilkukrotnie w zależności od kategorii wiekowej.
Mimo, problemów technicznych związanych ze sprzętem podczas wyścigów nasi kolarze Aleksandra Minge oraz Eugeniusz Siminiak zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Ola wywalczyła w kategorii kobiet CX Masters (MTB i CX) dwukrotnie 3 miejsce. Genek w kategorii masters 4 CX również dwukrotnie stanął na podium z tą różnicą, że był to 2 stopień.
Za tydzień Olę i Genka czekają kolejne starty na rowerach przełajowych. Trzymajcie za nich kciuki.