Gorzów Wlkp. gościł pierwszy raz uczestników maratonu z cyklu Kaczmarek Electric MTB na trasie o długości rundy niespełna 22 km, która miała przewyższenie 450 m. Pętla po której ścigali się reprezentanci Odjechanych Ola i Genek była bardzo urozmaicona, strasząc w kilku miejscach szybkimi zjazdami. Podjazdy może nie były zbyt twarde, ale jak na nizinne warunki nie należały do zbyt krótkich. Jak to ktoś zauważył wszystkie takie średnio na ok. 6-8%. Warunki do rywalizacji równe były dla wszystkich tzn. po porannych obfitych opadach deszczu, piaszczysto-gliniane podłoże zrobiło się nieco śliskie, więc na zjazdach trzeba było bardzo uważać aby nie zaliczyć wywrotki. Miejscami kałuże, w innych miejscach trochę kopnego piachu, który szczęśliwie ubity został deszczówką. To na co zwracała większość startujących to duchota, parująca ziemia w temperaturze powyżej 30 st. C oddawała to co otrzymała o poranku.
W tych okolicznościach Aleksandra Minge dojechała do mety na 2 miejscu open i w swojej kategorii wiekowej wśród kobiet, a w całej stawce zajęła 67 miejsce. Eugeniusz Siminiak ukończył wyścig na 52 miejscu wśród mężczyzn i tradycyjnie w swojej kategorii wiekowej na 4 miejscu. Oboje startowali na dystansie MINI, czyli jednej rundy, którą ukończyło 126 zawodników.
Teraz nastąpi krótki odpoczynek od startów i ładowanie „akumulatorów” na dalszą część sezonu maratonów MTB, który zakończy się dopiero pod koniec września. Naszym gratulujemy wyników i trzymamy nadal kciuki, życząc drugiej części sezonu co najmniej równie udanej jak ta zakończona w niedzielę 30 czerwca.