Kolarstwo, jakie w kilku odmianach uprawiamy jest na pewno sportem, w którym o wypadek nietrudno. Szczęśliwie, statystyki mamy korzystne i Odjechanych dość rzadko spotykają takie przykre zdarzenia. W rzeczywistości – jeśli nawet podczas tego jednego „na sto lat” wypadku nie będziemy wiedzieli co zrobić to ryzyko jego nieszczęśliwych następstw rośnie.
Dlatego właśnie poprosiliśmy o szkolenie z zakresu udzielania pierwszej pomocy Adriana Fitznera, ratownika medycznego i członka zarządu pniewskiej OSP. Na niedzielnym spotkaniu mieliśmy możliwość zapoznać się zasadami postępowania z osobą poszkodowaną, dowiedzieć jakie są priorytety przy ocenie jej stanu, co zrobić by mimo wszystko nie pominąć niewidocznego krwotoku zewnętrznego. Wielu z nas uczestniczyło w takich szkoleniach nie raz w swoim życiu. Jednak wiedza ta jest warta jak najczęstszego odświeżania, paradoksalnie z życzeniem, by nigdy nie była w potrzebna praktyce.
Choć biologia się nie zmienia i różne urazy na przestrzeni wieków, w chwili ich zaistnienia skutkowały tym samym to jednak wraz z upływem czasu postęp w dziedzinie medycyny i ratownictwa jest ogromny. Dziś mamy do dyspozycji opatrunki hemostatyczne, szyny splint, profesjonalne opaski uciskowe czy defibrylatory AED. Ale wciąż bardzo dobrą robotę na miejscu nieszczęśliwego wypadku może zrobić zwykły bandaż elastyczny czy nawet tzw. srebrna taśma.
Dziękujemy Adrianowi za ten ogromny zastrzyk wiedzy i świadomości w temacie ratowania życia i zdrowia. Cały przedstawiony materiał będzie miał dla nas olbrzymie znaczenie prewencyjne na każdym kolejnym kilometrze. Ukłony dla prezesa pniewskiej Ochotniczej Straży Pożarnej, Adama Zbuckiego za pomoc w organizacji wydarzenia oraz właściciela Ośrodka Szkolenia Kierowców TEDDY, Marcina Budycha za nieodpłatne udostępnienie swoich doskonale przygotowanych salek szkoleniowych. Osobne podziękowania dla Restauracji Zacisze za catering i pyszny obiad, który wzmocnił nas podczas ponad sześciogodzinnego szkolenia.