Z bólem serc przyjęliśmy dziś wiadomość o odejściu naszego kolegi Jacka Porwicha. Formalnie, dla Stowarzyszenia – przewodniczący komisji rewizyjnej. Na co dzień, na rowerze – po prostu Jacek, Jacuś, Tata… Jeszcze w maju z Monte Baldo wspólnie zachwycaliśmy się widokiem na Gardę, w listopadzie świętowaliśmy na rowerach rocznicę odzyskania niepodległości, w Wigilię łamaliśmy się opłatkiem…
Jacek pozostanie w naszej pamięci jako życzliwy, pogodny i skromny człowiek. Mieliśmy jeszcze tyle do zobaczenia i zrobienia, ale Opatrzność miała swoje plany względem Niego. Jesteśmy jednak wdzięczni za to, że mogliśmy razem spędzić tyle wspólnych, naprawdę wyjątkowych chwil.
Pokój Twojej Duszy, Jacku.